Polska własność

  • Odzyskanie niepodległości umożliwiło renesans własności prywatnej. Polacy cenią sobie własność prywatną i rozumieją, że jest ona jednym z filarów wolności.
  • W społeczeństwach Zachodu własność prywatna oznacza nie tylko prawa, lecz również obowiązki, a w tym także obowiązki podatkowe. Posiadanie nie oznacza prawa gospodarowania własnością w sposób abstrahujący od efektów dla społeczeństwa, od wpływu na ład przestrzenny i bezpieczeństwo kraju. Tymczasem w naszym kraju dość rozpowszechnione jest przekonanie, że każde ograniczenia lub obowiązki nałożone na sposób wykorzystywania własności prywatnej jest nieuprawnionym zamachem na wolność.
  • W efekcie nie wypracowaliśmy w wolnej Polsce skutecznych i akceptowalnych społecznie mechanizmów służących temu by własność prywatna była zarządzana i wykorzystywana w sposób zgodny z interesem publicznym. Prowadzi to do poważnych patologii.

Chaos przestrzenny

  • Jednym z obszarów takiej patologii jest gospodarka przestrzenna. Brak ładu przestrzennego przyczynia się do chaosu zabudowy, brzydoty zurbanizowanego krajobrazu i olbrzymich kosztów związanych rozbudową infrastruktury. W planach miejscowych odrolniono pół miliona hektarów tj. 5 miliardów metrów kwadratowych, co oznacza, że mamy już tereny budowlane dla 250 do 300 mln obywateli.
  • W obecnych regulacjach dotyczących gospodarki przestrzennej brakuje rozwiązań zapewniających ochronę interesu publicznego, które istniały w okresie międzywojennym lub funkcjonują obecnie w krajach rozwiniętych.
  • W procesie planowania przestrzennego powinno się najpierw wyznaczać przestrzeń publiczną (ulice, place, parki, pasy infrastruktury), a potem dopiero pozwalać na parcelację znajdujących na danym obszarze prywatnych terenów. Należy wrócić do przedwojennych regulacji, w których zgoda na parcelację gruntów na działki budowlane była warunkowana bezpłatnym przekazaniem 1/3 powierzchni na sieci infrastruktury. Komasacja gruntów i racjonalne podziały na działki inwestycyjne spowodują powrót do zwartej zabudowy miast i osiedli.
  • W naszym prawie brakuje pojęcia przymusowego wykupu (compulsory purchase), a ustawowe wywłaszczenie za odszkodowaniem traktowane jest jak zamach na własność prywatną. Regulujemy więc specustawami sferę oczywistych potrzeb publicznych: od dróg i sieci przesyłowych wysokiego napięcia po lokalizację niezbędnych instalacji technicznych służących telefonii komórkowej czy fermom wiatrowym.
  • Do nieracjonalnego społecznie zagospodarowania przestrzennego przyczynia się również system podatkowy. W praktyce krajów rozwiniętych, podatek od nieruchomości jest istotnym źródłem finansowania nieodpłatnych usług komunalnych i infrastrukturalnych świadczonych przez gminy ich mieszkańcom. Jednocześnie, ponieważ kwoty podatku od nieruchomości są „kapitalizowane” przez nabywców, podatek ten przyczynia się do obniżenia cen nieruchomości i tym samym zwiększenia ich dostępności. Zróżnicowanie stawek podatku sprzyja racjonalnemu wykorzystaniu cenniejszych gruntów i zniechęca do ich spekulacyjnego przetrzymywania w formie niezagospodarowanej. Natomiast w Polsce, stawki podatku od nieruchomości gruntowych są nadmiernie ograniczone górnymi pułapami, przez co zróżnicowanie stawek jest niewielkie.
  • Brak istotnego zróżnicowania stawek podatku oznacza nieuzasadnione ekonomicznie i społecznie uprzywilejowanie posiadaczy najbardziej cennych terenów. Przykładowo, stawka podatku od gruntu nadającego się pod budownictwo mieszkaniowe w Warszawie niewiele różni się od stawki w Gorzowie Wielkopolskim, mimo że ceny gruntów w Warszawie są wielokrotnie wyższe. W efekcie stawka podatku w relacji do średniej wartości gruntu (wg portalu Bankier.pl) jest w Warszawie ponad 12 razy niższa niż w Gorzowie.
  • Niewielkie zróżnicowanie stawek sprawia jednocześnie, że podatek od gruntów nie przyczynia się do racjonalizacji ładu przestrzennego i nie dostarcza istotnych dochodów gminom. W przypadku atrakcyjnych lokalizacji, stawki podatku są bardzo niskie w stosunku do wartości gruntu i nie wywierają żadnego odczuwalnego wpływu na ceny działek oraz decyzje właścicieli co do ich wykorzystania. W efekcie, w centrach dużych miast ceny gruntów są prohibicyjnie wysokie a niewykorzystane działki budowlane utrzymywane są przez lata w celach spekulacyjnych. W tej sytuacji deweloperzy rozwijają budownictwo mieszkaniowe na tańszych terenach na peryferiach, co prowadzi do nieracjonalnego rozlewania się miast i powoduje olbrzymie koszty związane z koniecznością rozbudowy i utrzymania infrastruktury miejskiej na olbrzymim obszarze, przy jednoczesnym braku dochodów podatkowych na finansowanie tych przedsięwzięć.

Szkodliwy pogląd, że dla realizacji interesu publicznego niezbędna jest własność państwowa

  • W rozwiniętych krajach zagwarantowanie interesu narodowego i bezpieczeństwa gospodarczego dokonuje się głównie poprzez regulacje, którym podporządkować się muszą wszystkie firmy, niezależnie od formy własności, działające w strategicznych obszarach takich jak infrastruktura krytyczna, przemysł obronny i inne. Skuteczne rozwiązania w tym zakresie występują również w Polsce – np. firmy telefonii komórkowej są prywatne i w większości kontrolowane przez kapitał zagraniczny, lecz nie stanowi to przeszkody dla zapewnienia polskim organom państwowym (służbom specjalnym i organom wymiaru sprawiedliwości), w ramach określonych przez prawo procedur, dostępu do danych przepływających przez sieć telefoniczną i informacji generowanych w tej sieci.
  • Mimo tych doświadczeń, mnożą się w Polsce przypadki, gdy potrzebą lepszej ochrony interesu publicznego uzasadnia się wypieranie własności prywatnej i umacnianie własności państwowej w różnych sektorach – od przemysłu obronnego, poprzez energetykę, bankowość, ratownictwo medyczne, po kolejkę linową na Kasprowy Wierch.
  • Tymczasem, tak jak uproszczeniem jest przekonanie, że własność prywatna zapewnia zawsze racjonalność ekonomiczną, tak bezpodstawny jest pogląd, że własność państwowa zapewnia suwerenność i najlepszą realizację interesu publicznego w strategicznych gałęziach gospodarki.
  • Rozrośnięty sektor państwowy, zamiast wzmacniać państwo, osłabia je, gdyż powoduje obniżenie konkurencyjności i efektywności gospodarki. Firmy państwowe są obszarem łupów i nacisków politycznych, co negatywnie odbija się na stabilności i profesjonalizmie działania ich kierownictw.

Zaniedbanie reprywatyzacji

  • Źródłem patologii jest również brak powszechnego rozwiązania kwestii reprywatyzacji. Reprywatyzacja z natury rzeczy musi być ograniczona i powinna honorować prawa nabyte, aby nie tworzyć nowych krzywd i niesprawiedliwości. Należy zaoferować dawnym właścicielom rekompensaty w formie obligacji skarbowych, co przewidywały opracowywane w przeszłości projekty, przy czym wielkość tych rekompensat, jako procent wartości bezprawnie utraconego majątku, musi uwzględniać możliwości budżetu państwa w okresie przewidywanego okresu wykupu obligacji.
  • Niezdolność kolejnych ekip do zakończenia reprywatyzacji spowodowała nie tylko afery, ale i pozostawienie w dominium państwa ogromnego i niewykorzystanego majątku o nieuregulowanym statusie własnościowym.
  • Brak kompleksowego rozwiązania kwestii reprywatyzacji stanowi również punkt zaczepienia dla presji zewnętrznej wywieranej na Polskę z zagranicy i przynosi szkody międzynarodowej pozycji Polski.

Potrzebujemy ładu własnościowego dla umocnienia naszej wolności i demokracji

  • Aby wejść do pierwszej ligi państw świata powinniśmy transparentnie określić prawa i obowiązki, z którymi wiąże się własność zarówna prywatna jak i publiczna. Filary cywilizacji europejskiej, jakimi są wolność i własność powinny znaleźć należne im miejsce w naszym porządku prawno-politycznym.

Warszawa, 4 lipca 2019 r.

Artur Bartosiewicz, Czesław Bielecki, Krzysztof Janik, Stefan Kawalec, Anna Lewkowicz, Emilia Makarewicz, Witold Radwański, Dawid Walendowski, Anna Wojciuk, Kazimierz Wóycicki.